piątek, 20 czerwca 2014

Bielenda CC krem neutralizujący zaczerwienienia

Jakiś czas temu zachęcona promocją w Rossmannie kupiłam krem multifunkcyjny CC z Bielendy. Przyzwoita cena, a czaiłam się na niego już jakiś czas, więc trafił do koszyka. Już tego samego dnia wzięłam się za testowanie...

Opis producenta:
Innowacyjny krem idealnie maskuje niedoskonałości oraz wyrównuje koloryt cery, intensywnie nawilża, skutecznie podnosi trwałość makijażu. Lekka, nietłusta formuła szybko się wchłania, nie pozostawiając na skórze tłustego filmu, nie zatyka porów. Krem stanowi idealną bazę pod makijaż. 
Hmm no obietnice są bardzo fajne, szkoda tylko, że nie spełnione. Według mnie ten krem nie robi nic :-/ Na pierwszy rzut oka jest rzadki i trzeba uważać by nie wyleciało nic na nas. Niestety mój nos często robi się czerwony bez powodu i w najmniej oczekiwanym momencie, więc pomyślałam sobie, że krem CC dałoby sobie z tym radę - nie dał, zupełnie nie maskuje zaczerwienień. Po nałożeniu CC skóra jest jakby bledsza, bo kolor zielony powoduje taki efekt. Ciężko mi też powiedzieć czy nawilża, bo stosuje również inne kremy, które mają takie zadanie. Na pewno nie wysusza i nie zapycha. Twarz jest po nim matowa, aczkolwiek po czasie i tak zaczyna się świecić. Nie miałam jeszcze okazji wypróbować go jako baza pod podkład, ale szczerze mówiąc chyba straciłam ochotę. Jedno jest pewne - nie kupię go już nigdy więcej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz