No i prawie drugi tydzień września za nami, a ja dalej szaleje z zakupami kosmetycznymi ;-) Niedługo chyba nie będę miała miejsca na moje zdobycze :-/ Ale nic to, dam radę :-D Czas na przedstawienie moich kosmetyków:
1. Muffinka do kąpieli 165 g 3,99 zł
Muffinki do kapieli delikatnie musując w wodzie uwalniają drogocenne olejki, które otulając skórę sprawiają, że staje się ona niesamowicie miękka i aksamitnie gładka.
Kupiłam ją w biedronce, mam zapach soczystej jagody, który jest tak piękny, że aż żal zużywać tę muffinkę :-) Ale stało się, dodałam ją do kąpieli i była świetna! Piękny zapach utrzymywał się nawet po rozpuszczeniu w wodzie. Moja skóra po wyjściu z wanny była bardzo dobrze nawilżona. Na pewno kupię jeszcze inne wersje zapachowe.
2. Kabos Hydroplastyczna maska algową chłodząco-liftingująca ze spiruliną 30 g 17,99 zł
Maska wzbogacona jest cennymi aktywnymi składnikami, witaminami i mikroelementami oraz substancjami czynnymi o natychmiastowym i długotrwałym działaniu ujędrniającym. Daje uczucie świeżości.
Kiedyś byłam w salonie kosmetycznym właśnie na zaaplikowanie maski algowej i bardzo mi się to podobało. Nie mam czasu, aby chodzić na takie zabiegi, więc postanowiłam spróbować zrobić go sama. Kupiłam maskę algową ze spiruliną, rozrobiłam dwie łyżeczki alg z czterema łyżeczkami wody. Powstała zielona paćka, którą nałożyłam na twarz. Od razu poczułam efekt chłodzący i nie tylko to... Maska śmierdziała jakbym siano wyciągnęła z kurnika :-D Ledwo w niej wytrzymałam 20 minut. Po tym czasie bardzo ładnie zeszła z twarzy, resztki zmyłam wodą. Skóra była miła w dotyku, widocznie odświeżona i napięta, więc obiecany efekt został osiągnięty. Zobaczymy ile się on utrzyma. Mimo zniechęcającego zapachu będą ją stosować raz w tygodniu. Kupiłam też wersję przeciwzmarszczkową dla mojej mamy, z której również jest zadowolona.
Formuła produktu zawiera płynny jedwab, który zapewnia wydłużenie
i pogrubienie rzęs bez sklejania i grudek, z zachowaniem sprężystości i lekkości. Ponadto specjalnie ukształtowana silikonowa szczoteczka dokładnie nanosi tusz
i rozdziela każdą rzęsę, unosi je i podkręca.
Chyba zostanie on moim ulubionym tuszem :-) Dawno szukałam tuszu idealnego
i przez to w chwili obecnej mam 8 różnych i żaden mnie nie zachwycił. Nie miałam nigdy tuszu z L'oreal, więc postanowiłam zaryzykować. I udało się :-) Bardzo lubię silikonowe szczoteczki, a on właśnie taką posiada. Ładnie rozdziela rzęsy, dobrze je pogrubia, wydłuża. Rzęsy faktycznie wyglądają jakby były doczepiane :-) Co więcej - ładnie pachnie :-) No i nie kruszy się. Jak dla mnie ideał, ale nie byłabym sobą, gdybym nie szukała następcy tego ideału. Będę próbować różne wersje L'oreal Volume Million Lashes.
4. Kosmetyki z Yves Rocher - było ich tak dużo, że założyłam osobny post tutaj :-)
W przyszłym tygodniu będę czekać na pudełka od ShinyBox i beGlossy, więc będzie o czym pisać :)
W przyszłym tygodniu będę czekać na pudełka od ShinyBox i beGlossy, więc będzie o czym pisać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz