środa, 25 czerwca 2014

EOS Lip Balm Summer Fruit

Jakiś czas temu "chorowałam" na jajeczko EOS. Pierwszy raz zobaczyłam je na teledysku Miley Cyrus i postanowiłam sprawdzić, co to za uroczy gadżet. Poszperałam w necie i oto, co znalazłam:
Balsamy do ust EOS Evolution of Smooth są znane ze swojego charakterystycznego kształtu jajeczka oraz ze świetnego składu: zawierają 95% składników organicznych i są w 100% naturalne. Balsamy są bogate w witaminę E, masło shea i olejek jojoba, które utrzymują wilgoć ust oraz wygładzają i nadają im miękkość. Usta są nawilżone i odżywione, a opakowanie balsamu cieszy oko.

Po takim opisie postanowiłam na nie zapolować :) Cena trochę mnie odstraszała, bo 26 zł za balsam do ust było przegięciem w moim mniemaniu, ale co tam - raz się żyje :-) Kupiłam wersję Summer Fruit, czyli połączenie smaku letnich owoców: truskawek, brzoskwini i jagód.Gdy w końcu przyszedł od razu go rozpakowałam i wypróbowałam.


Zacznę od opakowania: jest bardzo ciekawe, kulka świetnie się prezentuje. Nie ma opcji, aby podczas noszenia go w torebce otworzył się. Kształt daje komfort aplikacji i to mi odpowiada. Jeżeli chodzi o zapach to nie jest jakiś mocny, nachalny. Smak jest słodkawy i nawet smaczny.Odnośnie działania balsamu - używam już go od miesiąca (co prawda w międzyczasie zdarza mi się nałożyć jakiś inny) nie zauważyłam jakiejś szczególnej pielęgnacji. Nie twierdzę, że nie nawilża, bo usta są po nim miłe. Jednak, gdy po użyciu jednej ze szminek moje usta mega wysuszyły się i popękały, niestety balsam sobie z tym nie poradził. Na ustach utrzymuje się długo, gdy nic się nie je ani nie pije. Gdy nałożę sobie go na noc, rano mam go jeszcze na ustach. Balsam nie daje również żadnego połysku, co czasami jest wadą. Podsumowując jest to fajny gadżet, ale raczej nie zakupię go ponownie.

niedziela, 22 czerwca 2014

No i w końcu jest...moje czerwcowe ShinyBox

Co prawda pudełeczko przyszło do mnie już w środę, ale wiadomo - długi weekend i nie mogłam szybciej go opisać. Ale przez te dni udało mi się już co nieco przetestować i mój zachwyt nad zawartością jest chyba jeszcze większy :-)
Box miał nazwę 2nd Anniversary, ponieważ było to jubileuszowe wydanie. Eleganckie białe pudełko ze złotymi napisami wyglądało na eleganckie. Swoją drogą uważam, że wszystkie pudełka, nie ważne jaką mają szatę graficzną, są świetne i potem mogę w nich przechowywać swoje inne kosmetyki. Wracają do zawartości:

Etre Belle Maseczka kolagenowa w kremie 15ml
Maseczka skutecznie pielęgnuje skórę suchą i wrażliwą. Jej składniki, kolagen i wosk pszczeli dostarczają skórze substancji, które wyrównują naturalny poziom nawilżenia skóry.

Jeszcze nie użyłam tej maseczki, ale wydaje się być fajna. Nie znam tej marki, ale widziałam w internecie, że ma dość drogie kosmetyki. Ta maseczka kosztuje 131 zł za 50ml. Mam nadzieję, że cena będzie adekwatna do efektów ;-)


Organique Peeling solny produkt pełnowymiarowy 200g
Peeling solny o nowej, ulepszonej recepturze oczyszcza i odświeża skórę i przygotowuje do dalszej pielęgnacji. Peeling działa detoksykująco, redukuje celluit, pobudza i wygładza skórę.

Jak dla mnie HIT! Uwielbiam kosmetyki z Organique już od paru lat. Jestem już po pierwszym użyciu go i stwierdzam, że bardzo dobrze ściera i co najważniejsze - pachnie obłędnie :-) Na początku żałowałam, że nie przypadła mi wersja o zapachu greckim, bo mam taki balsam i kocham ten zapach. Przypadł mi bambusowy i mam nadzieję, że uda mi się zakupić balsam o takim zapachu.

                                         Syis Gąbeczka make-up blender produkt pełnowymiarowy
Make-up blender to innowacyjna gąbeczka do aplikacji makijażu, jest stworzona, by zapewnić makijaż doskonałej jakości. Umożliwia wygodną aplikację wszelkiego rodzaju podkładów.

Jakiś czas temu czytałam o tej gąbeczce, byłam w szoku, że taka jest jej cena (według rozpiski Shiny kosztuje ona 50 zł). Otworzyłam ją i  okazała się bardzo miła w dotyku, zamszowa. Myślę, że wiele dziewczyn będzie się z niej bardzo cieszyć, ja natomiast nie używam zbyt wielu podkładów na co dzień i przeważnie dobrze udaje mi się je rozprowadzić w tradycyjny sposób, więc gąbeczka trafi do mojej koleżanki :-)

Dove Antyperspirant Invisible dry anti-white marks produkt pełnowymiarowy
Unikalna formuła antyperspirantu Dove to w 1/4 krem nawilżający, który pielęgnuje delikatną skórę pod pachami. Kosmetyk zapewnia długotrwałą ochronę i nie pozostawia śladów na kolorowych ubraniach.

Trzeci raz z rzędu w pudełku jest antyperspirant i wiele osób narzeka na to, natomiast ja jestem bardzo zadowolona. Jest to produkt, który się zużywa (oprócz zeszło miesięcznej rexony, która starczy na trochę na dłużej) i dzięki temu nie muszę go kupować. Jakiś czas temu zastanawiałam się na zakupem akurat tego dezodorantu, a w pudełku taka niespodzianka :-) Pachnie bardzo ładnie, cieszy mnie to, że nie zostawia śladów na ubraniach w teorii, a w praktyce będzie jeszcze czas, aby go przetestować.

Marion Serum do włosów narażonych na działanie wysokiej temperatury produkt pełnowymiarowy 30ml
Serum stworzone specjalnie do ochrony włosów podczas używania suszarki, prostownicy lub lokówki. Serum zawiera kopolimery zabezpieczające włosy przed wysuszeniem. 

Bardzo ucieszyłam się z tego kosmetyku, ponieważ używam go, a akurat obecny jest na wykończeniu. Na moim blogu pisałam już na jego temat, więc zachęcam do przeczytania wcześniejszej recenzji tu.


Mosquiterum Spray ochronny na komary produkt pełnowymiarowy 100ml
Spray ochronny do ciała zawierający składniki pochodzenia naturalnego, które ożywiają i wspierają funkcje ochronne skóry oraz naturalne olejki eteryczne, które tworzą barierę zapachową przed owadami. 

Produkt ten został rozlosowany wśród osób należących do Klubu VIP. Ucieszyłam się, że trafiło na mnie. Poza tym również miałam kupić jakiś preparat na komary, bo poprzedni już się kończy. Nie myślałam, że takie coś może trafić do ShinyBoxa, ale oceniam to jak najbardziej na plus. Czytałam trochę niezadowolonych opinii na ten temat, ale prawda jest taka, że komary w lecie nie oszczędzają nikogo i taki spray zawsze się przyda :-)

Sylveco Odżywcza pomadka z peelingiem produkt pełnowymiarowy + próbki: lekki krem rokitnikowy, łagodzący krem pod oczy, lekki krem brzozowy, lekki krem nagietkowy 
i odbudowujący szampon pszeniczno-owsiany.
Hypoalergiczna, odżywcza pomadka, zawierająca naturalne drobinki ścierające 
w postaci brązowego cukru trzcinowego. Ten delikatny peeling delikatnie złuszcza i doskonale wygładza usta. W składzie pomadki znajduje się bogaty w przeciwutleniacze i kwasy NNKT olej 
z wiesiołka dwuletniego o właściwościach silnie regenerujących.

Widziałam, że niektóre dziewczyny dostały płatki kolagenowe pod oczy i cieszę się, że mi przypadła ta pomadka. Nie wiedziałam czego mogę się spodziewać, gdyż obawiałam się, że peeling w niej zawarty będzie dyskomfortem na moich ustach. Na szczęście okazała się genialna. Użyłam jej od razu i faktycznie na początku było czuć drobinki cukru trzcinowego, ale po chwili roztopiły się i świetnie wygładziły usta. Zapach pomadki jest jak dla mnie migdałowy, bardzo przyjemny. Czuję, że ta pomadka na stałe zagości u mnie. Co, do próbek nie miałam jeszcze okazji ich przetestować. do pudełka była dołączona książeczka 
o kosmetykach Sylveco (wcześniej nie znałam tej firmy) i uważam, że mogą być fajne, bo są naturalne i hypoalergiczne. 

Podsumowując jestem bardzoooo zadowolona z pudełka i jego zawartości. Mam nadzieję, że lipcowe pudełko, po tak udanym czerwcowym nie będzie ani odrobinkę gorsze :-) Dziękuję Shiny i życzę Wam z okazji jubileuszu dalszych sukcesów i coraz większej rzeszy fanek i fanów!

piątek, 20 czerwca 2014

Bielenda CC krem neutralizujący zaczerwienienia

Jakiś czas temu zachęcona promocją w Rossmannie kupiłam krem multifunkcyjny CC z Bielendy. Przyzwoita cena, a czaiłam się na niego już jakiś czas, więc trafił do koszyka. Już tego samego dnia wzięłam się za testowanie...

Opis producenta:
Innowacyjny krem idealnie maskuje niedoskonałości oraz wyrównuje koloryt cery, intensywnie nawilża, skutecznie podnosi trwałość makijażu. Lekka, nietłusta formuła szybko się wchłania, nie pozostawiając na skórze tłustego filmu, nie zatyka porów. Krem stanowi idealną bazę pod makijaż. 
Hmm no obietnice są bardzo fajne, szkoda tylko, że nie spełnione. Według mnie ten krem nie robi nic :-/ Na pierwszy rzut oka jest rzadki i trzeba uważać by nie wyleciało nic na nas. Niestety mój nos często robi się czerwony bez powodu i w najmniej oczekiwanym momencie, więc pomyślałam sobie, że krem CC dałoby sobie z tym radę - nie dał, zupełnie nie maskuje zaczerwienień. Po nałożeniu CC skóra jest jakby bledsza, bo kolor zielony powoduje taki efekt. Ciężko mi też powiedzieć czy nawilża, bo stosuje również inne kremy, które mają takie zadanie. Na pewno nie wysusza i nie zapycha. Twarz jest po nim matowa, aczkolwiek po czasie i tak zaczyna się świecić. Nie miałam jeszcze okazji wypróbować go jako baza pod podkład, ale szczerze mówiąc chyba straciłam ochotę. Jedno jest pewne - nie kupię go już nigdy więcej.

czwartek, 12 czerwca 2014

Avon Solutions Truly Radiant VIP krem koloryzująco-nawilżający

Witajcie! Ostatnio miałam przerwę w pisaniu bloga, ale mam nadzieję, że teraz już mnie nic nie powstrzyma przed tym ;-) Już jakiś czas temu chciałam napisać o tym kremie, ponieważ jest jednym z moich ulubionych mimo, że nie jest idealny. Na początek opis producenta:
Promienna cera – twoja najlepsza kreacja. Kremy na dzień, na noc i pod oczy kompleksowo dbają o twoją cerę. Seria Blask i Odżywienie działa od wewnątrz: nawilża, odżywia i rewitalizuje oraz wspomaga odnowę komórkową skóry. I na zewnątrz: ochrona filtrami SPF, Technologia Optic Pearl poprawia przejrzystość, gładkość i koloryt cery, niedoskonałości stają się mniej widoczne natychmiast po zastosowaniu. Efekt? Skóra wygląda na zdrową i pełną blasku. Działanie: Krem na dzień nadaje twojej skórze zdrowy blask i promienność. Doskonale wyrównuje koloryt skóry. Zapewnia długotrwałe nawilżenie i chroni filtrem SPF 20.Sposób użycia: Wmasuj w oczyszczoną skórę twarzy i szyi każdego ranka.
Mam cały zestaw serii "Blask i Odżywienie", ale najlepszy jest właśnie ten krem na dzień. Jego zaletą jest na pewno to, że posiada filtr SPF20 i świetnie nawilża. Co prawda nie używałam go zimą, ale latem jest idealny. Lekki, dobrze się wchłania. Skóra po nim jest gładka, promienna i wygląda na wypoczętą. Jako baza pod makijaż również dobrze się sprawdza. Krem jest bardzo wydajny, nie zapyacha i ładnie pachnie :-) A teraz coś, co sprawia, że nie może być idealnym - właściwości koloryzujące. Niestety nie wiem czy to wina mojej skóry na twarzy czy fakt, iż efekt ten jest ściemą, ale totalnie nie widzę go u siebie. Czytałam parę opinii o nim i dziewczyny pisały, że wyrównywał im koloryt, a nawet lekko nadaje efekt opalenizny :-/ U mnie niestety to nie działa, ale mimo to bardzo go lubię i na pewni moja przygoda z nim tak szybko się nie skończy, tym bardziej, że często jest w promocji za 9,90 zł.