wtorek, 30 grudnia 2014

Moje postanowienie noworoczne

Zwykle wraz z zakończeniem roku robimy różne postanowienia noworoczne. Wiadomo, że najczęściej kończy się właśnie na postanowieniach, natomiast realizacja ich schodzi na dalszy plan.
Nie będę tu pisać o postanowieniach typu diety, bieganie, itp. Stwierdziłam, że mam za dużo kosmetyków (aczkolwiek w głębi serca uważam, że ich nigdy za wiele), nie mam gdzie ich upychać i wydaję pieniądze bez sensu na 8 żel pod prysznic, który będzie czekał w kolejce na zużycie parę miesięcy.
W internecie natknęłam się na świetny sposób motywacji do postanowienia noworocznego, mianowicie należy zrobić listę rzeczy, którą chcemy (w przypadku diety np. co chcielibyśmy zjeść) i jeżeli wykorzystamy jedną z tych rzeczy to ją wykreślamy i nie mamy już do niej powrotu. W moim przypadku będzie to lista 12 rzeczy (kosmetycznych, ale nie tylko), która pozwoli mi raz w miesiącu coś z tych rzeczy zakupić. Dopuszczalne jest również np. wykupienie wszystkiego w styczniu, ale przez kolejne miesiące nie będzie opcji by kupić coś innego :-D


niedziela, 28 grudnia 2014

Pasta do głębokiego oczyszczania z serii Ziaja Liście Manuka - recenzja

Wiedziałam, że prędzej czy później po zakupie kremu z kwasem migdałowym z serii Ziaja Liście Manuka, zakupię pastę do głębokiego oczyszczania. Udało mi się ją wyhaczyć w promocji za 5,99 zł. Opakowanie jest podobne do kremu, a jego pojemność to 75 ml. Jest ona gęsta i ma w sobie wyczuwalne drobinki jakby piasku. Bardzo lubię peelingi mechaniczne i muszę czuć ich "moc" na twarzy. Produkt jest łatwo dostępny - drogerie i apteki. Ciekawe, na co jeszcze z tej serii skuszę się ;-)

środa, 17 grudnia 2014

JoyBox, czyli moje ostatnie pudełko w tym roku

Gdy na jednym z portali przeczytałam o tym pudełku nie zastanawiałam się długo nad jego zakupem (jestem podatna na takie sprawy). Można by stwierdzić, że pudełko jest jak ShinyBox lub beGlossy jednak nic bardziej mylnego ;-)
W JoyBoxie od początku wiemy, co nas czeka w pudełku. Dostajemy 6 kosmetyków gwarantowanych, dodatkowo wybieramy sobie produkty semi-selektywne, selektywne oraz prezent. Niestety trochę późno się dowiedziałam o tym boxie i parę rzeczy, które by mnie bardziej zainteresowały, już nie było, ale to, co wybrałam też jest super. A oto moja zawartość:

piątek, 12 grudnia 2014

Powiedz STOP nietrafionym prezentom, czyli grudniowy ShinyBox

Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta (jak to śpiewali w reklamie Coca-Coli), ale w związku z tym ShinyBox przygotował świąteczne wydanie pudełka. Od początku promocji było wiadomo, że będzie 9 produktów, w tym 7 pełnowymiarowych + prezent dla wszystkich + prezent dla VIPek. Wartość pudełka była określana na 200 zł. Jak to zobaczyłam to sobie pomyślałam "WOW to będzie najlepsze pudełko i chyba się nie pomyliłam ;-) Na szczęście w tym miesiącu nie trzeba było tyle czasu na niego czekać, ponieważ przyszło dziś :-) A oto zawartość:

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Moje zakupy w Organique - sama przyjemność

Mam to szczęście, że w moim mieście jest stacjonarny sklep Organique. Niestety jesienny czas sprzyja chandrze, dlatego też postanowiłam wybrać sobie coś miłego na poprawę nastroju ;-) Jakieś 4 lata temu zaczęła się moja przygoda z Organique od balsamów do ciała z masłem Shea, w małych pudełeczkach miałam chyba wszystkie zapachy. Najbardziej urzekły mnie: grecki, który jest moim numerem 1 (niestety go dziś nie było) oraz piżmo - mój numer 2, który właśnie zakupiłam :-) Przez te lata miałam okazję próbować wielu rzeczy. Bardzo się cieszę, że kosmetyki tej marki można spotkać w ShinyBoxie oraz beGlossy. Dzięki temu nie muszę wydawać tyle pieniędzy na nie, bo niestety do tanich nie należą.