sobota, 12 lipca 2014

Ukojenie dla stóp z solą lawendową Gehwol + bonus

Ostatnie dni i panujący upał zmusił mnie do ubierania balerinek i innych butów, które moim zdaniem są przewiewne, ale bardzo niewygodne. Mogłabym oczywiście założyć jakieś sandałki, ale nie lubię tego rodzaju butów, które odsłaniają piętę. Od razu wspomnę, że moje pięty są okej, nie wstydzę się ich, ale nie lubię, bo w takich butach mam zaraz brudne nogi.  Przez to wszystko moje stopy wołały o ratunek. Nie pomógł żel chłodzący z Avonu, więc postanowiłam je wymoczyć w soli z lawendą firmy Gehwol.

Według opisu na opakowaniu ma "ożywiać zmęczone i bolące stopy", więc idealnie nadawał się dla mnie w danej chwili. Gdy otworzyłam torebkę poczułam bardzo dziwny zapach i nie wydawał mi się on zapachem lawendy. Przypominał mi trochę zapach pasty do zlewów i nie tylko "Pasta Sama". Ale nie było to coś nieprzyjemnego. Do miski z ciepłą wodą wsypałam zawartość saszetki. Niebieski proszek wcale nie przypominał soli, bardziej puder, ale dzięki temu bardzo szybko rozpuściła się w wodzie. Zapach był intensywny, ale już trochę bardziej przypominał lawendę. Podejrzewam, że gdybym wsypała tylko pół saszetki w tej ilości wody, właściwości byłyby zachowane. A oto opis producenta:
Po 25 minutach moczenia faktycznie poczułam ulgę. Stopy nie były zmęczone ani opuchnięte. Poczułam również efekt natłuszczenia i nawilżenia. Cudownie! Naskórek został zmiękczony i mogłam poddać stopy dalszym zabiegom. W tej chwili czuję, że są mi wdzięczne za tę kąpiel w soli :-) Teraz już wiem, że kąpiel w tej soli będzie moim rytuałem :-)

Na koniec mały bonus, czyli propozycja make up'u od Sylwii :)

Do wykonania tego makijażu Sylwia użyła:
  • 10 out of 10 paleta brązowo-beżowych cieni w7 (11,99 zł)
  • eyeliner Pierre Rene (12 zł)
  • tusz Maybelline New York the colossal volume express (24 zł)
  • podkład Ingrid (6 zł)