niedziela, 21 września 2014

Moja niedzielna pielęgnacja twarzy

Dzisiejszy wpis poświęcę na opisanie moich niedzielnych rytuałów pielęgnacji twarzy. Dla mnie jest to taki dzień tygodnia, w którym mogę znaleźć czas na wszystko. Nic ani nikt mnie nie pogania, dzięki czemu mogę poświęcić mojej twarzy trochę czasu.



1. Na początek peeling twarzy. W tym celu używam głęboko oczyszczającego peelingu do twarzy z minerałami z Morza Martwego z Avonu. Bardzo lubię ich produkty z tymi minerałami, ponieważ pięknie pachną i są skuteczne. W promocji  można go wyrwać już za 7,99 zł :-) Jest to peeling grommage, czyli ma właściwości peelingu enzymatycznego. Drobinki są małe, ale gdy masuję nim twarz to czuję ich pracę :-) Po zmyciu skóra jest wyraźnie odświeżona, miła w dotyku i zmniejsza widoczność porów.

2. Następnie przecieram twarz tonikiem. Obecnie w tym celu używam toniku Refresh z Kolastyny, który ma przywracać skórze naturalną równowagę i rewitalizację. Zawiera on Collasten Complex, czyli unikalna kompozycję kolagenu, elastyny i glikogenu oraz minerały. Tonik bardzo ładnie pachnie, tak odświeżająco. Natomiast używam go tylko po wykonaniu peelingu, ponieważ na co dzień nie radzi sobie zbyt dobrze ze zmyciem, chociażby kremu BB.


3. Przyszedł czas na wklepanie w twarz serum Bioliq. Odkąd je kupiłam używam codziennie. Gdy się skończy (chyba nieprędko to nastąpi) opiszę jakie zauważyłam efekty odkąd je stosuję. Gdy je zaaplikuje czekam 5 minut, aż dobrze się wchłonie i przystąpię do dalszych zabiegów.


4. Przyszedł czas na nałożenie maseczki na twarz. Co tydzień używam innej w zależności od potrzeb mojej skóry. Obecnie mam 3 maseczki: kolagenową od Etre Belle, rewitalizującą z chińskim żeń-szeniem z Avon oraz kojącą i relaksującą Egyptian Secrets również z Avon. Maseczki z Avon są typu peel-off i bardzo lubię ten typ. Niezależnie od tego, którą wybiorę zawsze nakładam na twarz i szyję i odczekuję 20 minut i zmywam bądź ściągam.


5. Ostatnim krokiem jest nałożenie kremu nawilżającego. Tutaj nie podam mojego ulubieńca, ponieważ są to różne kremu. Obecnie używam kremu intensywnie nawilżającego z Bandi. Nakładam również żel pod oczy. tutaj również króluje Avon ;-) Luksusowy żel wygładzająco-rewitalizujący z ekstraktem z czarnego kawioru. Brzmi drogo, ale dałam za niego bodajże 5,99 zł w promocji. Fajnie chłodzi, nawilża, ale poza tym nie widzę innych właściwości. Jest wydajny
i trochę już go używam ;-)


Tak wygląda mój co niedzielny rytuał. A jak to wygląda u Was? :-) Miłej niedzieli!

2 komentarze:

  1. Dużo masz kosmetyków z Avonu. Ja za tą firmą nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo, mam tego trochę. Kosmetyki z Avonu chyba działają na mnie jak placebo - nie szkodzą, więc może nawet sobie wmawiam, że w czymś pomagają ;-)

      Usuń